Wydarzenia
Czy dokarmiać zwierzynę?
- Dokarmianie zawsze powinno pozostać dokarmianiem a nie karmieniem zwierząt leśnych. W lesie pomimo zimy jest wystarczająca baza pokarmowa, dziko żyjące zwierzęta przystosowane są do okresowej zmiany swojego menu.
Czy dokarmiać zwierzynę?
Choć nie sroga, ale jednak zima…
Zima tego roku, jak na razie, nie pokazała srogiego oblicza – znikome opady śniegu, rzadko temperatury poniżej „zera”… Mimo wszystko to jednak zima, nie tylko w kalendarzu, bo jednak i te niewielkie spadki temperatury, a przede wszystkim znacznie uboższa niż w innych porach roku naturalna baza żerowa, powodują, że zwierzęta zamieszkujące lasy zmuszone są zmienić swój „jadłospis”. Co prawda, co bardziej zapobiegliwe gatunki przygotowania do zimy czynią już wcześniej i, w dniach gdy mróz oraz śnieg utrudniają im życie, sięgają właśnie do spiżarni, do zgromadzonych zapasów.
Bez względu na pogodę, do każdej zimy przygotowują się też leśnicy i myśliwi, gromadząc odpowiednie zasoby bazy pokarmowej (na terenie Nadleśnictwa Katowice działa 8 kół łowieckich: „Tumak” Tychy, „Bór” Ruda Śląska, „Cietrzew” Ruda Śl., „Daniel” Tychy, „Trop Mysłowice”, „Łabędź” Bieruń, „Bażant” Siemianowice i „Diana” Bytom). Każdej zimy powraca też pytanie: czy i kiedy dokarmiać?
- Dokarmianie zawsze powinno pozostać dokarmianiem a nie karmieniem zwierząt leśnych. W lesie pomimo zimy jest wystarczająca baza pokarmowa, dziko żyjące zwierzęta przystosowane są do okresowej zmiany swojego menu. Niektóre gatunki przechodzą na żer pędowy, ogryzają gałązki drzew, krzewinki bądź też rozgrzebują ściółkę leśną poszukując larw owadów chroniących się tam w okresie zimy, bądź też smakowitych kłaczy roślin zielnych, żołędzi. Jedynie w okresie gdy tworzy się zmarznięta pokrywa śniegu, uniemożliwiająca dostęp do runa lasu, mogą wystąpić tak zwane dni głodowe, gdy stan taki utrzymuje się powyżej tygodnia zasadna jest aktywna pomoc. Osobną kwestią jest zapewnienie dostępu do soli mineralnych w „lizawkach” - miejscach gdzie sól może być pobierana przez zwierzynę przez cały rok. Bardzo istotną kwestią jest również udostępnianie żeru zgryzowego dla jeleni danieli i saren. Leśnicy każdej zimy, w pobliżu ostoi tych zwierząt, pozostawiają - do ogryzania kory i pędów - wycięte drzewa. Zabiegi gospodarcze są specjalnie tak zlokalizowane i realizowane aby zapewnić możliwość stałego dostępu do świeżej kory, która jest głównym składnikiem menu jeleniowatych w okresie zimowym - informuje Grzegorz Skurczak, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Katowice i zarazem myśliwy.
Z dokarmianiem zwierzyny w lasach wiąże się jeszcze jeden temat, a zarazem stara tradycja. Otóż, w dniach mroźnych czy śnieżnych wielu mieszkańców przyleśnych osiedli idąc na spacer, z porywów serca, zabiera z sobą resztki pieczywa, albo i innych pokarmów, i rozrzuca je wśród drzew z myślą: „niech sobie pojedzą biedactwa, gdy tak zimno”. Czy te, niewątpliwie zrodzone z humanitarnych pobudek, odruchy istotnie pomagają ptactwu i zwierzynie?
- Z punktu widzenia osób, które w ten sposób postępują wydaje się ze wszystko jest w porządku. Przyniesiona „karma” jest pobierana przez zwierzynę, jednak nie jest tak różowo, bo zwierzęta przystosowane do konsumowania karmy naturalnej, zamiast pobierać ją z naturalnych źródeł, zmieniają przyzwyczajenia i zaczynają penetrować osiedla miejskie, tereny zurbanizowane w poszukiwaniu takich „przysmaków”, gdzie często je niestety znajdują. Osobną kwestią pozostaje stan zdrowotny i flora bakteryjna układów pokarmowych tych zwierząt karmionych „śmieciowym” jedzeniem miast naturalnym występującym w środowisku - wyjaśnia Grzegorz Skurczak.
JERZY MACHURA, GRZEGORZ SKURCZAK (foto)